Po zakończonej renowacji na swoje nowe miejsce trafił zabytkowy krzyż przydrożny z piaskowca, datowany na początek XIX wieku (1810 r.). Odrestaurowany obiekt został posadowiony przy skrzyżowaniu ulic Pszczyńskiej i Zjednoczenia, vis-à-vis swojej pierwotnej lokalizacji.
Konserwacja objęła m.in. oczyszczenie kamienia, uzupełnienie ubytków oraz odtworzenie historycznych inskrypcji na cokole. To najstarsza „Boża Męka” w Gminie Wyry – świadek naszej lokalnej historii, tradycji i wiary.
Renowację zrealizowała Pracownia Piotr Krzemień z Wolbromia w terminie 6 czerwca 2024 r. – 5 grudnia 2025 r. Zadanie zostało dofinansowane z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.
Wiosną planowane są dodatkowe nasadzenia w pobliżu krzyża, odbędzie się również symboliczne nabożeństwo. Już teraz serdecznie zapraszamy.
Krzyż jaki jest każdy widzi… okazuje się jednak, że niekoniecznie. Wieloletnie przypuszczenia badaczy okazały się słuszne. Potwierdziła się między innymi teoria, że widoczna górna część krzyża nie jest jego pierwotną wersją, a najstarsza część zabytku całe lata ukryta była pod ziemią! Jak to możliwe? Cokół przez wiele lat stopniowo znikał, z powodu nadsypywania gruntów w związku z rozbudową dróg w bezpośrednim sąsiedztwie zabytku. Miało to miejsce kilkakrotnie w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Po wykopaniu krzyża w celu jego renowacji, ukazała się dolna część cokołu, na której dało się zauważyć bardzo niewyraźne ślady napisu, a pod nim już bardziej czytelną datę – 1810. Obiekt ten jest zatem najstarszą „Bożą Męką” w naszej gminie.
Jakie jeszcze tajemnice skrywa ten wyjątkowy zabytek? Na, jak się teraz okazuje, górnej części cokołu, jeszcze nie tak dawno widniał napis „Któryś cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”. Inskrypcja ulegała stopniowo zniszczeniu, a w ostatnich latach znikła całkowicie. Choć mogłoby się wydawać, że to pierwotny epigraf, słowa modlitwy z całą pewnością nie pochodziły z 1810 roku. Maria Lipok-Bierwiaczonek, etnolog zajmująca się w swoich opracowaniach między innymi kapliczkami i krzyżami z terenu naszej gminy, sugeruje, że pierwotny napis był polski, a prostokątne pole, na którym widniał, było zmieniane dwukrotnie – najpierw podczas II wojny światowej (polskie napisy nakazano wówczas zmieniać na niemieckie), a także w okresie powojennym (okupacyjne tablice zasłaniano ponownie polskimi). Oryginalny napis z 1810 roku był wykuty bezpośrednio w piaskowcu, z którego wykonano cokół. Mogły się na nim znajdować słowa modlitwy, ale równie dobrze mógł zawierać jedynie informacje o fundatorach krzyża. Inskrypcja była obwiedziona charakterystyczną ramką, którą, jak zauważa Maria Lipok-Bierwiaczonek, posiadały również krzyże z Bierunia, czy tyskich dzielnic – Cielmic oraz Jaroszowic. Okazuje się, że wspomniane obiekty pochodzą z tego samego okresu, a ich twórcą jest ten sam wyrski kamieniarz!
Bardzo ciekawa jest struktura krzyża i materiał, z którego został wykonany. To gruboziarnisty piaskowiec, co sugeruje jego lokalne pochodzenie. Ta informacja pokrywa się ze wspomnieniami mieszkańców, sugerujących że kamień pochodził z wyrskiego kamieniołomu znajdującego się na tzw. „skale” w pobliżu ul. Dwór. Ze wspomnień wyrzan wynika także, że w latach 60. krzyż został uszkodzony. Jego górna część miała zostać złamana przez cofającą ciężarówkę, a więc nową figurę zamontowano już w latach PRL-u. Wiele jest historii dotyczących tego lokalnego zabytku. Bardzo trudno oddzielić te prawdziwe, od legend. Ciekawość wzbudza jednak to, że do dziś żyją osoby, które nie chcą rozmawiać o tym, co stało się z pierwotną figurą. Czy ponad pół wieku temu faktycznie zdarzył się wypadek, czy było to działanie celowe? Jedna z mieszkanek Wyr pamięta rodzinną opowieść, że krzyż w latach 50. został zniszczony celowo. Synowie Jana Krzyżowskiego (1.06.1860 r. – 1.03.1937 r.), mieszkającego w Wyrach przy ul. Pszczyńskiej, mieli zaproponować wówczas jednemu z księży wyrskiej parafii naprawę figury i osadzenie na oryginalnej, ocalałej podstawie, krzyża wykonanego przez ich nieżyjącego już ojca. Jego liczne prace składowane były jeszcze w ich szopie na podwórzu. Pomysł rodziny rzeźbiarza spotkał się z aprobatą kapłana, a figurę Chrystusa montowano podobno pod osłoną nocy. Nie ulega wątpliwości, że współczesna górna część krzyża różni się diametralnie od tej widocznej na fotografii dołączonej do dokumentu potwierdzającego wpis do ewidencji ochrony zabytków w sierpniu 1974 roku. Już na pierwszy rzut oka widać, że na archiwalnym zdjęciu postać Chrystusa jest znacznie mniejsza niż obecna rzeźba, belki krzyża wyglądają na dużo węższe, a u podstawy górnej części rzeźby widnieje figura Marii Magdaleny. Kolejną tajemnicą jest pierwotny napis na dolnym cokole. Pozostałości jakich słów znajdują się na tej do niedawna ukrytej części postumentu? Czy była to tylko informacja o dacie powstania krzyża?
Może w Państwa rodzinach zachowały się wspomnienia dotyczące tego niezwykłego zabytku? Zachęcamy do podzielenia się z nami posiadanymi faktami, a może jedynie legendami zasłyszanymi niegdyś od rodziców, czy dziadków? Każda informacja jest cenna. Krzyż po renowacji został usytuowany po drugiej stronie skrzyżowania, czyli dokładnie vis-à-vis swojej pierwotnej lokalizacji.
Opracowano na podstawie książki Marii Lipok-Bierwiaczonek – „Kapliczki, figury i krzyże przydrożne. Gmina Wyry”, jednego z odcinków filmowego cyklu „Przydrożne krzyże. Poznajemy nasze zabytki” stworzonego przez Dom Kultury w Gostyni (www.dkgostyn.pl), wspomnień mieszkańców Wyr, a także nowych ustaleń ws. krzyża zawartych w programie prac konserwatorskich krzyża opracowanym w 2024 roku.






































Wykonanie strony internetowej dofinansowano ze środków Ministra Administracji i Cyfryzacji.