„Łza się kręci w moim oku, jak se wspomna o Princoku”
Kiedy na początku XX wieku panowanie w księstwie pszczyńskim przejął Jan Henryk XV Hochberg, postanowił rozbudować górnictwo na swoich ziemiach. Tak w latach 1913–1914 za kilka milionów marek powstało „Prinzengrube”, czyli „Książątko” w Gostyni, kopalnia przez mieszkańców z sentymentem nazywana „Princokiem”. Tak określano również położoną w okolicy kolonię domów.
Prinzengrube - Książątko.
Fotografia wykonana 2 marca 1914 r. przedstawiająca prawdopodobnie pierwszy wagon z węglem po uruchomieniu sortowni tejże kopalni. Fot. ze zbiorów F. Leśniewskiego
Rozwój Gostyni i Wyr wynikał m. in. z rozwoju przemysłowego księstwa pszczyńskiego. Jan Henryk XV Hochberg w początkach II RP był pracodawcą ok. 25% ludności powiatu pszczyńskiego. Do najbardziej rozwiniętych gałęzi jego gospodarki należało wówczas górnictwo. Zarząd nad kopalniami księcia sprawowała Dyrekcja Kopalń Księcia Pszczyńskiego z siedzibą w Katowicach. Jedno z pierwszych zdjęć kopalni „Prinzengrube” pochodzi z 1914 roku i przedstawia pierwszy wagon węgla po uruchomieniu sortowni.
Kopalnia Książątko. Wlot do sztolni z widocznym u góry napisem Prinzengrube. Fot. ze zbiorów F. Leśniewskiego
W 1917 roku obok kopalni „Książątko” uruchomiono elektrownię, w pobliżu której wybudowano dwa elektryczne piece do wytwarzania karbidu, będące początkiem huty elektrotermicznej. Należała ona do Spółki Akcyjnej Zakłady „Elektro” w Łaziskach Górnych. Zakłady te zasilały energią elektryczną kopalnie księcia pszczyńskiego, w tym właśnie nasze „Książątko”.
Fragment niemieckiej mapy Łazisk Górnych, na której widoczne są zakłady przemysłowe usytuowane przy linii kolejowej Tychy-Orzesze oraz obszar dworski należący do Gostyni. Lata 1914-1924. Fot. ze zbiorów Z. Pukocza
W 1922 roku Gostyń znalazła się w granicach Polski i wtedy nazwę kopalni zmieniono z „Prizengrube” na „Książątko”. W kolejnych latach rozwinął się kryzys gospodarczy. W celu obniżenia kosztów wydobycia w kopalniach księcia pszczyńskiego, rozpoczęły się redukcje załogi oraz łączenie zakładów. Tak stało się niestety i z „Książątkiem”. W 1925 roku, gostyńską kopalnię połączono z książęcą „Bradą” z Łazisk Górnych. Wielu mieszkańców Gostyni było zatrudnionych właśnie w „Książątku”, więc stali się oni teraz pracownikami „Zjednoczonej Brady”. We wspomnieniach byłych górników, ten okres przedstawiany był bardzo dramatycznie jako nieustanna walka o przetrwanie i godny byt.
Kopalnia Książątko w 1929 roku. Fot. ze zbiorów F. Leśniewskiego
„Zjednoczona Brada” już w 1933 roku została połączona z kopalnią „Aleksander”. Od 1935 roku wydobycie z kopalni nazwanej „Zjednoczona Aleksander – Książątko – Brada” skupiło się wyłącznie w „Książątku”. Gostyński okres tego zakładu właściwie zakończył się 1 lipca 1931 roku, kiedy to kolonię domów wyłączono z Gostyni i przyłączono do Łazisk Górnych. W 1966 roku, wszystkie pozostałe jeszcze budynki i urządzenia zostały zlikwidowane. To był ostateczny koniec kopalni „Książątko” w Gostyni. W jej miejscu wybudowano cztery bloki energetyczne „Elektrowni Łaziska”.
Kopalnia „Książątko” w 1929 roku
Kolejka linowa, czyli „Luftbana” w Gostyni
Wielu z naszych mieszkańców pamięta jeszcze kolejkę linową, która od 1939 roku transportowała węgiel z kopalni „Boże Dary” w Kostuchnie do elektrowni w Łaziskach Górnych. Około 17-kilometrowa trasa kolejki wiodła głównie przez gostyńskie lasy. Jeszcze do dziś można w nich znaleźć pozostałości fundamentów słupów konstrukcyjnych, jednak trzeba się nieco natrudzić. Co ciekawe, transport węgla kolejką był 7 razy tańszy niż koleją!
Tekst o budowie kolejki węglowej w dzienniku Siedem Groszy, 1938, nr 328, s. 2
Na początku II wojny światowej, we wrześniu 1939 roku, Niemcy próbowali wykorzystać wagoniki transportowe do ataku na stanowiska polskich obrońców. Zostało to jednak wykryte i kolejkę ostrzelano z działek przeciwpancernych.
W tle stacja napędowa kolejki przy dzisiejszej ul. Tęczowej. Zdjęcie z 1941 r. Fot. ze zbiorów G. Myszora
Fragment mapy Mikołowa i okolic z zaznaczoną trasą kolejki węglowej i stacją zwrotną w Gostyni
W okolicy dzisiejszej ul. Tęczowej w Gostyni znajdowała się stacja napędowo-zwrotna, która o 90° zmieniała kierunek jazdy wagoników, których wg różnych źródeł, na całej linii było około 340. Kolejka linowa w Gostyni działała do 1966 roku, jednak jej demontaż trwał aż do roku 1970.
Stacja napędowa kolejki przy dzisiejszej ul. Tęczowej
Pracownicy na stacji napędowej w Gostyni
Zachęcamy do posłuchania wspomnień mieszkańców z czasów funkcjonowania kolejki linowej i obejrzenia filmu „Kilka metrów nad ziemią”, stworzonego przez gostyński dom kultury w ramach serii „Gmina Wyry. Znane miejsca nieznane historie”. Z kolei o górnictwie na terenach Gostyni więcej można dowiedzieć się z odcinka „Węglowe dziedzictwo”.
Fragment niedziałającej już kolejki węglowej. Zdjęcie z 1971 r. Fot. ze zbiorów H. Fityki
Zdjęcie na stronie głównej przedstawia wagonik kolejki węglowej nad Gostynią. Fot. ze zbiorów rodz. Kania
Źródła:
- Gostyń od średniowiecza do współczesności – Lidia Borowian Cyba, Henryk Cyba, Joanna Pasierbek-Konieczny
- „Siedem Groszy”, 1938, nr 328, s. 2
- Węglowe dziedzictwo, Gmina Wyry. Znane miejsca nieznane historie, odc. 2. – Dom Kultury Gostyń
- Kilka metrów nad ziemią, Gmina Wyry. Znane miejsca nieznane historie, odc. 4. – Dom Kultury Gostyń